Forum rodu Targaryen

Okuni

Przyjaciel, który jej "nie ma" popełnia samobójstwo. Możesz go zlać, albo znaleźć mu inną panienkę. *powiedziała i zamyśliła się*

Archon

Jeśli już to zabic, na ogół nie dopuszczam się do takich czynów, ale to co zrobił...*zdenerwował się poważnie*

Okuni

Co zrobił...?*spojrzała na Niego zdziwiona*

Archon

Nie to nie ważne, nie bende się tym chwalił*przpomniał sobie facjate tego typa i aż się zaczerwienił ze złości*

Okuni

Rozumiem.*uśmiechnęła się* Jeśli ona odwzajemnia uczucie to nie widze problemu.

Archon

On jest problemem a innej dziewki mu ? to nie możliwe, albo go wykastruje i utne łapy albo...*wkurzył się pożądanie*

Okuni

Kastracja to genialny pomysł. *zaśmiała się* Nie martw się o Nią. Nie wiem czemu ale jakoś wszystkim zależy na jej szczęciu. Mardro też...*zasępiła się nagle i spojrzała przed siebie w zamyśleniu*

Archon

Mardro jest wspaniał spotkałem go, bardzo mi pomógł*uśmiechnął się do Niej*Czy ty jesteś o Niego...zazdrosna?

Liv

Chętnie poradziła by coś kuzynowi, nie była jednak obeznana w taki sprawach, ani też nie czytała książek tego typu.
- Hm... - mruknęła zastanawiając się nad losem Archona i wpatrzyła się w niebo, jakby czekała, że z góry spadnie jakaś odpowiedź.

Okuni

A nawet jeśli, to co...? *mruknęła* Chyba mam prawo. Ugania się za jakąś ludzką dziewczyną...*odwróciła wzrok, by na Niego nie patrzeć* Co Ty byś pomyślał na moim miejscu? Mówił, że z nim nic jej się nie stanie... Prawie zabił tego mężczyznę, gdy go zobaczył...*ukryła twarz w ramionach i westchnęła*

Liv

- Mardro? - zapytała Hayi z zamyśleniem. - Któż to taki? - odezwała się po chwili nieśmiało. Myślała, że może nie wypada nie wiedzieć.

Okuni

Mój narzeczony.*powiedziała beznamiętnym głosem, nie poruszając się*

Liv

- Nic mi nie mówiłaś... - mruknęła, zaraz jednak zdała sobie sprawę z tego, iż dawno nie pytała "Co u Ciebie słychać", była to więc jej wina.

Okuni

Nie pytałaś. *powiedziała ledwo słyszalnym szeptem. Ramiona zaczęły jej lekko drgać*

Liv

- Co się stało? - zapytała i klepnęła ją w ramię.