Forum rodu Targaryen

Okuni

Lepiej już bądź cicho - mrukneła może niezbyt upszejmie, ale co jej tam. Znów nachyliła się do Archona - Niekt nie mówi, zebyś zapomniał, ale na pewno woleliby, żebyś przestał się zadręczać.

Archon

Jeśli o nich zapomne nigdy nie będęw stanie ich pomścić- powiedział powoli-

Okuni

Ach...tu Cie boli - mruknęła - Nie rozumiem ludzi... - dodała cicho

Archon

Nie jestem zwykłym "ludziem" jestem sobą -zaśmiał się- nigdy nie robie tego co inni... jestem orginalny i ty dobrze o tym wiesz

Okuni

Ale myślisz podobnie - powiedziała, patrząc Wujowi w oczy.

Archon

Gdybyś była tam, nie mówiła byś tak ale zostawimy to na inny dzień-znów zacisnął dłoń w pięść-

Okuni

Popatrzyła na zaciśniętą pięść Archona i zamilkła

Archon

-Na bandarzu ukazały się czerwone plamy przesiąkniętej krwi położył głowę na stole i zakrywając reką twarz-

Okuni

Nie wiedziała co zrobić. Najchętniej uderzyłaby Archona żeby oprzytomniał, ale zrezygnowała z tego pomysłu. Potem wpadł jej do głowy jeszcze głupszy pomysł. Żeby Go przytulić. Aż się wzdrygnęła i siedziała dalej, milcząc.

Archon

-przez ręke spojrzał na Nią i tylko dla Okuni w tej chwili dostrzegalna była jakby łza kręcąca sie w oku Archona-

Liv

- Może by jeszcze raz owinąć tę rękę... - mruknęła. ~I to niby ja doprowadzam rozmowy do takich wyznań~pomyślała trochę zirytowana.

Okuni

Popatrzyła na Archona niepewnie - Przejdziemy się? - zapytała cicho Wuja.

Archon

hmm... Dobrze- odparł posłusznie przetarł twarz rękawem i wstał - nie trzeba Liv, wyschnie...

Okuni

Ruszyła z Archonem do drzwi. Uznała że czas na poważną rozmowę.

Archon

*szedł przeciągając się rękami jak by nigdy nic