Forum rodu Targaryen

Archon

wzruszył ramionami- nie wiem, nie pamiętam- spojrzał na Okuni wyczekująco

Avenal Bonny

Dlatego nie pytam Ciebie, tylko Okuni. *Powiedziała stanowczo*

Archon

-puścił focha i zamknął do reszty oczy leżąc na ziemi-

Okuni

Mam prawie sto lat licząc Waszym, ludzkim czasem - powiedziała znudzonym głosem. - Mozna powiedzieć, że mój wiek to szesnaście lat i osiem miesięcy. Mniej więcej. - wzruszyła ramionami i stłumiła ziewnięcie.

Liv

- Z jednej strony masz rację - rzekła z lekkim opóźnieniem po stwierdzeniu brata. - Ale to Ty właściwie nam dałeś butelki, trzeba było je ukrywać - pokazała mu język.

Archon

Już mniejsza kto to zaczął nawet nie spróbowałem w końcu wyrobu Avenal, ale już trudno, przyszliśmy tu wypocząć...-powiedział spokojnie, nawet błogo-

Avenal Bonny

Okuni. Kiedy masz urodziny? *Powtórzyła pytanie po raz trzeci*

Okuni

A niech Cie... - mruknąła, kątem oka patrząc na Avenal. - 20 Ringarë - powiedziała po chwili z widoczną niechęcią.

Archon

klasnął w dłonie - to już za 15 dni

Okuni

Słuchaj. - powiedziała, patrząc na Archona - To będzie zwykły dzień. Nic specjalnego. Za rok będą nastęne, potem znów następne... i tak caaaaały czas.

Archon

wcale nie zwykłe bo na przykład mi takich specjalnych dni pozostało już tylko z kilkanaście- pokazał Jej język

Okuni

Nie mów tak -powiedziała smętnie, znow unosząc wzrok do nieba.

Liv

- To nie taki zwykły dzień. Jest tylko raz w roku - uśmiechnęła się do siebie i, jak to zwykła robić na polanie, włożyła do ust źdźbło soczystej trawy.

Archon

Co tam u Ciebie Liv? - zapytał mile siostry

Liv

- Cóż... - już chciała powiedzieć, iż jak zwykle nic specjalnego, gdy przypomniała jej się podróż do Szarych Nabrzeży. - Yy... - zaczęła powoli, gdy przypomniało jej się okropne wydarzenia. - mój przyjaciel został ostatnio zamordowany - podobna historia jak z Hayą, pomyślała.